Potwór z Manhattanu przerażony chodnikiem

Niektórzy mówią, że to Pustorak wypatrujący swojej Meluzyny, inni, że "koleś" zmęczony weekendowymi harcami w Manhattanie, którego serce wciąż bije w rytm muzyki w zależności jednak od tego czy jest rockowy piątek, czy sobotnia "łupanka".
Nam wydaje się, że to może być miejski potwór, może nawet sam legendarny wodnik, spoglądający z przerażeniem na chodnik znajdujący się w tym miejscu. Na nic bowiem apele, waśnie, artykuły, listy - chodnik będzie koślawy i już. Po co kręcić się, łazić w kierunku plaży miejskiej, obiektów sportowych. Gdy kiedyś znowu otworzą w tym miejscu dyskotekę, to wtedy się zrobi, a teraz lepiej siedzieć w domu i nie narzekać.
Komentarze (2)
Zaloguj się i dołącz do dyskusjiAlbercik
(29 komentarzy) 7 0To miejsce zapomniane przez czas i włodarzy...
Odpowiedz ZgłośCooler
(84 komentarze) 6 1
Odpowiedz ZgłośW tym rejonie nic nie ma, więc po co tam chodzić? Gdzie prawdziwa plaża? Gdzie obiecany Grzybek? Gdzie jest nasz las za Laguną? Może wice burmistrz Nikitiński odpowie?