Gryfinska.pl - informacje z powiatu gryfińskiego
Reklama
Reklama

Zdemontowali pasy akustyczne, bo były zbyt głośne. Sołtys oburzony

W tym miejscu osiem miesięcy temu zginął 5-letni rowerzysta
W tym miejscu osiem miesięcy temu zginął 5-letni rowerzystaAutor: Kamil Miler

Dziś do naszej redakcji przyszedł oburzony sołtys Wełtynia, dziadek 5-letniego chłopca, który w lipcu minionego roku zginął w tragicznych okolicznościach przejeżdżając rowerem przez drogę wojewódzką między Gryfinem, a Wełtyniem. Okazuje się, że w miejscu tragedii zdemontowano dziś pasy akustyczno-wibracyjne, bo dla mieszkańców pobliskich domów były one zbyt głośne…

Reklama
Reklama

- Walczyłem o te pasy długo. To skandal, że usunęli je zaledwie kilka miesięcy po tej tragedii. Auta dalej będą tam jeździć jak szalone – mówił nam dziś Leszek Jaremczuk, sołtys Wełtynia.

To właśnie w tym miejscu w lipcu ubiegłego roku zginął jego wnuczek. Jechał nową ścieżką rowerową. W pobliżu starej cegielni zmienia ona swój bieg – rowerzyści muszą wówczas przejechać przez drogę wojewódzką. Na dalszym pasie drogowym zatrzymał się policyjny radiowóz, aby przepuścić chłopca, ale nie zauważył go kierowca jadący z przeciwnego kierunku. Doszło do zderzenia. Niestety, w wyniku dużych obrażeń 5-latek zmarł. Jego dziadek za punkt honoru przyjął walkę o zabezpieczenie tego miejsca, by nie doszło do kolejnej tragedii.

- Postawiono znaki i czerwone pasy akustyczne. Teraz kierowcy zaczęli zwalniać – mówił nam kilka miesięcy temu.

Dziś poinformował nas, że pasów już nie ma.

- Zdemontowano je, bo podobno przeszkadzały mieszkańcom kilku okolicznych domów. Napisali oni pismo do Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie, a ci podjęli decyzję o ich usunięciu. To skandal. Dlaczego ja jako sołtys o tym nie wiedziałem wcześniej? Dlaczego nikt z ZZDW nie spytał innych mieszkańców? W jeden dzień zbiorę o wiele więcej podpisów za tym, aby te pasy dalej zostały. Teraz znowu będą jeździć tam jak wariaci – mówi Leszek Jaremczuk.

Byliśmy dziś wieczorem na miejscu. Faktycznie, mijające nas auta poruszały się z dużą prędkością. Nie zwalniali nawet na widok zniczy zapalonych przy symbolicznym rowerku…

Do sprawy szerzej wrócimy w najbliższym wydaniu Gazety Gryfińskiej.

 

Reklama

Komentarze (0)

Zaloguj się i dołącz do dyskusji

Logowanie