Wilki u Gryfina bram. "Jest jedna rodzina"

W ostatnich dniach głośno komentowanym tematem była obecność wilków w regionie. Mieszkańcy południa powiatu opisywali w internecie swoje kontakty z napotkanymi watahami. Sygnały w tej sprawie powoli napływają też z samego Gryfina
W ostatnim czasie otrzymaliśmy sygnały o tym, że w okolicy miasta coraz częściej zauważyć można małe grupki wilków. O sprawie poinformował nas zaprzyjaźniony z redakcją lekarz weterynarii.
- Mieszkańcy Gryfina z Łużyckiej, którzy przychodzą do lecznicy ze swoimi zwierzętami, opowiadają o tym, że w okolicy ich domów coraz częściej widać wilki. Nikt nie mówił o jakichś stratach, albo sytuacjach, w których wilki zaatakowały ich psy, ale mówią o tym, obawiając się takiego scenariusza – usłyszeliśmy pod koniec poprzedniego miesiąca.
Zbiegło się w to czasie ze sporą liczbą fotografii, nadsyłanych nam przez czytelników. Jedną z nich opublikowaliśmy zresztą na portalu, zastanawiając się, czy mamy do czynienia z martwym wilkiem, czy też psem zaatakowanym przez dzikie zwierzę. Publiczna burza mózgów, w której brali udział zarówno pracownicy lasów, myśliwi oraz lekarze weterynarii, szybko dała odpowiedź, że na zdjęciu na pewno nie ma wilka.
- To zdecydowanie pies – padło w „werdykcie”, co dodatkowo spotęgowało niepokoje.
Fotografia, którą zdecydowaliśmy się umieścić w tym artykule, została bowiem wykonana na południu miasta. W okolicy tartaku, gdzie od kilku miesięcy trwają prace przy budowie obwodnicy.
Więcej w Gazecie Gryfińskiej.
Komentarze (0)
Zaloguj się i dołącz do dyskusji