Rusza A-klasa. Energetyk pójdzie jak „po swoje”?

Zdaje się, że po miesiącach upokorzeń Energetyk w końcu staje na stabilnych nogach. Już w pierwszym meczu zespół czeka pierwszy poważny test. Skoro jednak Energetyk chce wrócić na właściwe tory, w A-klasie nie powinien być mu straszny żaden przeciwnik
Nie zamierzamy teraz wyrokować, że Energetyk przejedzie się po A-klasie. Nie napiszemy też, że na pewno wygra te rozgrywki. Patrząc jednak na ruchy, które wykonano w klubie w przerwie między sezonami, uważamy że to jak najbardziej realny scenariusz. Wystarczyło kilka tygodni, by wyśmiewany zewsząd Energetyk stanął na stabilnych nogach.
Dziś mało kto mówi o gryfińskim klubie lekceważąco, bo ten dostarcza ku temu coraz mniej powodów. Lokalni trenerzy wolą też tego nie robić z innych względów. Już wkrótce mogą zagrać z „Energią” w lidze, bądź pucharze. A patrząc po wynikach sparingów KSE, nie byłoby to tak pozytywne doświadczenie, jak jeszcze kilka tygodni temu.
-----------------
Ze zdziwieniem przyjęliśmy burzę, która pojawiła się po wygranym przez KSE 4:1 meczu z Odrzanką. Opowiadając o przebiegu spotkania trener Piotr Kaczyński przyznał, że z rywalami tej klasy jego podopieczni muszą wygrywać jeszcze wyżej. A po samej A-klasie przejechać się, pójść po awans, jak po swoje.
Po publikacji tego artykułu, napisali do nas działacze niemal wszystkich klubów z okolicy. Pretensje można było przeczytać też na naszym fanpejdżu na Facebooku.
- Trener Energetyka odleciał. Brakuje mu pokory. Nie ma szacunku do rywali i myśli, że pójdzie mu łatwo! – słyszeliśmy od kolejnych osób.
Naszym zdaniem Piotr Kaczyński nie tylko miał prawo do tej wypowiedzi, ale również... musiał ją wygłosić.
Więcej w Gazecie Gryfińskiej.
Komentarze (0)
Zaloguj się i dołącz do dyskusji