Na cmentarz radziecki w Gryfinie sprowadzano zwłoki żołnierzy z całego województwa

75 lat temu podjęto decyzję o stworzeniu w miasteczku Gryfin największego cmentarza radzieckiego na Pomorzu Zachodnim. Na przestrzeni lat był stale powiększany. Ostatnie ekshumacje przeprowadzano jeszcze w 1969 roku
Gdy na początku 1945 roku toczyły się walki o Greifenhagen i okoliczne miejscowości, nikt nie zawracał sobie głowy pochówkiem żołnierzy. Ich ciała spoczywały w ziemi, czyniono to bez dbałości o los poległych. Ze względu na wciąż toczone walki i perspektywę zdobycia Berlina, zmarłych chowano gdzie popadnie. Wrócono do nich dopiero, gdy wojenne wybuchy umilkły, a świat został zorganizowany na nowo. Decyzja o uporządkowaniu rozsianych po całym Pomorzu grobów zapadła już kilka miesięcy po zawieszeniu broni. W następnych latach, na całym Pomorzu zaczęły powstawać wojenne cmentarze. W Starych Łysogórkach, na południu powiatu, spoczęli żołnierze z Polski, którzy polegli przy forsowaniu Odry oraz podczas walk o Berlin. W planach tych uwzględniono również Gryfino. Miasto wytypowano do budowy perły w koronie – cmentarza wojennego żołnierzy radzieckich.
Mimo to, gryfińska nekropolia nie była wówczas czymś niezwykłym, zarówno w skali kraju, jak i regionu. W Polsce do dziś istnieje kilkadziesiąt podobnych obiektów. Jeden z nich odwiedzić można Chojnie, gdzie pochowano 3985 sołdatów. Wyjątkowość radzieckiego cmentarza w Gryfinie leży w jego specyfice. To największa tego typu nekropolia na terenie całego Pomorza Zachodniego. Ciekawostką jest, że spoczęli w niej nie tylko ci, którzy stracili życie w najbliższej okolicy.
Ekshumacje z Łużyckiej i Szczecińskiej
Pierwsze prasowe wzmianki o budowie cmentarza pojawiły się już w 1946 roku. „Prace w terenie” ruszyły jednak dopiero po kilku miesiącach. W pierwszej fazie podjęto próbę ustalenia, gdzie znajdują się dotychczasowe groby.
- A były dosłownie wszędzie. Okoliczne pola i place miejskie były zapełnione szczątkami „zwycięzców” i „pokonanych”. Niektórzy żołnierze leżeli pojedynczo. Inni w zbiorowych mogiłach. Największe z nich znajdowały się wzdłuż ulic Łużyckiej i Szczecińskiej oraz naprzeciwko poczty – opowiada Leopold Kemmling, powołując się na relacje ustne pionierów miasta, w tym swoich rodziców.
Jeszcze bardziej szczegółowo do sprawy podszedł Władysław Stanisławski, odnotowując dokładne dane dotyczące „pierwszej ekshumacji” z 1947 r.
- Sprowadzono wtedy prochy 289 żołnierzy z całego Gryfina, likwidując cmentarzyki przy ulicach: Szczecińskiej, gdzie było pochowanych 56 poległych z por. Boryszewem i 27 szeregowców z ul. Łużyckiej. Ponadto ekshumowano prochy poległych z cmentarza komunalnego i przy ul. Wirowskiej (dzisiejsza Armii Krajowej – przyp. red.) oraz z parku, placu kościelnego i plaży, gdzie spoczywali m.in. por. Romanowicz i Gruszewa oraz kpt. Czarnieckij – napisał w pracy dotyczącej szczecińskich cmentarzy nieżyjący już regionalista zachodniopomorski.
W 1948 r. rozszerzono obszar działania o kolejne miejscowości. Szczątki dwudziestu dwóch żołnierzy odkryto w pobliżu sanatorium w Nowym Czarnowie, a kolejnych dziewiętnastu w okolicznych lasach. Ponadto wykopano groby pięćdziesięciu dwóch Rosjan spoczywających przy autostradzie w Radziszewie oraz dwudziestu dziewięciu wojaków ze Zdunowa (leżało wówczas w administracyjnych granicach naszego powiatu), po czym… odłożono dalsze działania w czasie.
Od Chojny do Kołobrzegu
Gdyby całość ograniczyła się tylko do lat 1947-48, cmentarzowi z 400 pochowanymi ciałami, daleko byłoby do miana największego. Nim przywieziono kolejne wojskowe trumny, minęło jednak aż pięć lat, w czasie których podjęto decyzję, że w gryfińskiej ziemi spoczną nie tylko ci, którzy stracili życie w najbliższej okolicy.
- W trzecim etapie, czyli w 1953 r., na cmentarz do Gryfina ekshumowano największą liczbę poległych, bo aż 6 276 żołnierzy, czyli blisko 90% wszystkich tutaj pochowanych. Pochodzili z terenu całego województwa – odnotował Władysław Stanisławski.
Potwierdzenie tego znajdujemy w materiałach archiwalnych. Jak wynika z akt, tylko w 772 przypadkach udało się ustalić nazwiska poległych. W gronie tym znaleźli się pochowani przy leśniczówce w Wełtyniu majorowie Okonienko, Łarinow i Podymow oraz kapitanowie
Tichonierow i Kudryński (polegli od 12 do 15 marca). Z Gardna przywieziono prochy mjr. Łaptewa i kpt. Amierwianowicza, zaś ze Starych Brynek kpt. Drawnikowa.
W tym czasie zlikwidowano też groby w Widuchowej (332 zwłoki złożone przy rynku i na peryferiach), w Baniach (427 przy szosie), w Wełtyniu (397 na terenie wsi, leśniczówki i przy trasie do Gryfina), w Sobieradzu (262), w Gardnie (256), w Chlebowie (187), w Rożnowie (129), w lesie za Dębogórą (124), w Nowym Czarnowie (119), w lesie niedaleko Cedyni (186) oraz w Drzeninie, Starych Brynkach i Żelesławcu (w każdym po ok. 100). Najwięcej szczątków pochodziło jednak z Daleszewa i okolicy – 469. Ponownie „przeczesano” też Gryfino, natrafiając na 374 prowizoryczne groby przy dzisiejszej Armii Krajowej i 14 na Międzyodrzu.
W rzeczonym spisie znajduje się dużo więcej miejscowości. Przy wielu z nich zapisano mniej niż trzy cyfry. Widnieją także nazwy szczecińskich dzielnic oraz miejscowości leżących na terenie gmin: Stargard, Nowogard i Goleniów. Podobnie rzecz miała się w przypadku „czwartej ekshumacji”, która nastąpiła kilka miesięcy później. Wśród 441 prochów, 103 pochodziło z ziemi gryfińskiej, 106 z nowogardzkiej i 61 z chojeńskiej (stanowiła osobny powiat). Pojawiły się też obszary, z których dotąd nie sprowadzano szczątków żołnierzy, jak ziemia kamieńska (91), pyrzycka (42), myśliborska (15), kołobrzeska (13), gryficka (6), wolińska (4). Pokazuje to, że tablica z napisem („Cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej poległych w walce z faszyzmem przy forsowaniu Odry.”), która znajduje się na wejściowej bramie, nie jest do końca zgodna z prawdą.
Przebudowany w latach 70.
„Czwarta ekshumacja” z 1954 r. była ostatnią w tej historii. Piętnaście lat później, na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Gryfinie, odbyła się jeszcze jedna uroczystość. W 1969 r. miał miejsce pogrzeb sześciu sołdatów, których kości odkryto podczas prac budowlanych przy PGR-ze w Gardnie. Zamknęło to proces tworzenia nekropolii. Łącznie spoczęło w niej 7134 żołnierzy sowieckich, z czego zidentyfikowanych i wypisanych na płytach zostało tylko 1259. Pogrzeb z końcówki lat 60. nie był jednak ostatnim wydarzeniem, które miało miejsce w obiekcie. W latach 1972-1974 przeszedł przebudowę. Zgodnie z projektem Witolda Andrzejewskiego, centralna oś podzieliła cmentarz na dwie, obramowane murkami części z zasadzonymi różami. Za nimi ustawiono płyty z nazwiskami. W centralnej części stoi natomiast pomnik autorstwa Sławomira Lewińskiego, szczecińskiego rzeźbiarza, autora m.in. pomnika Mieszka I w Mieszkowicach, rzeźb „Wyszaka” i „Jana z Kolna” na Wałach Chrobrego, Adama Mickiewicza w Szczecinie oraz analogicznych, do Gryfina, dzieł na cmentarzach wojennych w Stargardzie, Międzyzdrojach, Myśliborzu i wielu innych.
Gryfiński pomnik przedstawia zespolone flagi zwycięstwa. Poniżej nich widnieje płaskorzeźba ukazująca powitanie żołnierzy przez mężczyznę z orłem na tarczy, kobietę z chlebem oraz sceny z wojennego życia. Wszystko to na stosunkowo niewielkim obszarze 0,64 ha.
Komentarze (0)
Zaloguj się i dołącz do dyskusji