Kierownik od ciężarów. Gryfinianin trenował z Kołeckim i Dołęgą

Dawid Lewandowski jest kierownikiem rocznika 2008 w UKS Energetyku Junior Gryfino. Chociaż w naszym mieście kojarzony jest właśnie z futbolem, przygodę ze sportem zaczynał od podnoszenia ciężarów. - Ciężary były moją pierwszą miłością. Jako junior zdobywałem medale Mistrzostw Polski i jeździłem na zgrupowania reprezentacji Polski. Zapowiadałem się całkiem nieźle - mówi 41-letni dziś działacz.
Opowiadałeś kiedyś, że trafiłeś do reprezentacji Polski juniorów.
D. Lewandowski: Zgadza się. Moim trenerem był Ryszard Szewczyk.
Trener Agaty Wróbel.
- W późniejszym czasie, bo w latach 90. zajmował się jeszcze pracą z chłopakami.
Kiedy trafiłeś do kadry?
- Byłem na kilkunastu zgrupowaniach: w Cetniewie, Giżycku, Władysławowie, w Warszawie. Pierwsze powołanie dostałem w 1994 roku, zaraz po tym jak zdobyłem Mistrzostwo Polski.
Piętnastolatków?
- Szesnastolatków. Wygrałem ze starszymi od siebie chłopakami a rok później obroniłem tytuł. A raczej zdobyłem kolejny tytuł, bo wystartowałem w wyższej kategorii wagowej. Rok 1995 był najlepszym w mojej przygodzie, bo wystartowałem też w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, czyli zawodach dla osiemnastolatków, skąd wróciłem do domu z brązowym medalem.
Nieźle się zapowiadałeś.
- Szkoda, że nic z tego nie wyszło (śmiech).
Kto wtedy jeździł na kadrę?
- Ze znanych zawodników: Szymon Kołecki, Marcin Dołęga.
Mistrz olimpijski, mistrz świata.
- Doborowe towarzystwo!
Więcej w Gazecie Gryfińskiej.
Komentarze (0)
Zaloguj się i dołącz do dyskusji