„Kanonier” z Dębogóry wrócił do domu

- Zwycięstwa odniosły Energetyk i Arsenal, więc był to bardzo dobry weekend – mówi Wojciech Kosmalski, nowy zawodnik gryfińskiej „Energii”
Jednak trafiłeś do Energetyka.
W. Kosmalski: Temat Energetyka przewijał się od dłuższego czasu. Z trenerem Kaczyńskim pierwszą rozmowę odbyłem jeszcze w tamtym roku. Nie ukrywam, że do transfery przyczyniła się również szatnia. Chłopaki dzwonili, pytali jak sytuacja i namawiali. A ja ostatecznie stwierdziłem, że to odpowiedni moment. Zdecydowałem się na powrót na Sportową, bo przecież wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Mówiłeś zimą, że po zmianie trenera chcesz zostać i powalczyć o plac w Chojnie. Gra w podstawowym składzie Odry okazała się nierealna?
- W Odrze spędziłem dwa lata i był to naprawdę dobry okres. Nie chcę roztrząsać tego tematu. Chłopkom z Chojny, trenerom i prezesowi życzę awansu oraz bardzo dziękuje za tą piękna przygodę.
W Odrze byłeś trenerem juniorów. To pozostaje bez zmian, czy również żegnasz się z tą funkcją?
- Na ten moment pracuje z młodzieżą w Chojnie i do końca sezonu nie powinno się to zmienić.
Więcej o transferach przeczytasz TUTAJ oraz w Gazecie Gryfińskiej.
Komentarze (0)
Zaloguj się i dołącz do dyskusji